.
Lato już w pełni i w końcu mogę także powiedzieć, że udało mi się urządzić sypialnię tak jak chciałam. Oczywiście jakieś zmiany zawszę będę wprowadzać, ale prawdopodobnie to będą zmiany w dodatkach czy wymiana szaf na ubrania, którą planuję. Dzisiaj zapraszam Was po mały room tour po mojej sypialni, którą urządziłam w stylu boho. Poprzednią wersję sypialni możecie zobaczyć tutaj.
Moja sypialnia w stylu boho
Jeśli chodzi o samo łóżko to niewiele się zmieniło. Nadal jest to twardy materac piankowy z kokosem ułożony na dociętych odpowiednio paletach, ma wymiary 120x200cm. Jedyną zmianą jest zagłówek DIY, który zrobiłam po prostu z płyty OSB, która służyła mi kiedyś jako blat od stolika. Jest to rozwiązanie tylko na teraz, ponieważ planuję kupić większą płytę, która będzie wystawać bardziej z boku łóżka.
Makrama na ścianę ombre – Lawendowy Bazar
.
Po prawej stronie stanęła nowość, czyli szpula z kabli, która służy jako stoliczek nocny i mała biblioteczka w jednym. Wymalowałam ją szarym impregnatem Altax, dzięki któremu nadal widać słoje w drewnie oraz dokręciłam 3 kółeczka. Po lewej stronie stoi skrzynka na owoce oraz palma. Nad łóżkiem zawisła wielka makrama ścienna. Ta makrama posłużyła jedynie do zdjęcia, ponieważ mam inną podobną. Makrama za zdjęcia do kupienia tutaj.
.
.
Po drugiej stronie sypialni znajduje się moja wymarzona ściana z koszykami #basketwall. Już od jakiegoś czasu śledziłam ten trend na Instagramie, ale dopiero po szczęśliwym znalezieniu dwóch słomianych koszyków do wyrastania chleba za grosze na targu staroci rozpoczęłam cały projekt. W tym momencie jest już ich naprawdę sporo, wszystkie pochodzą z drugiej ręki, na ścianie wiszą też różne podkładki na stół oraz kapelusz.
.
.
Oczywiście nie mogło zabraknąć półeczek ze skrzynek czy choćby mojej skandynawskiej drabiny DIY. Wszelkie dodatki takie jak wysoki kosz z trawy cytrynowej, koszyk z pokrywką, zegar, wazon, torebka, granatowy kapelusz pochodzą od znajomych, z SH lub targów staroci w mojej miejscowości.
.
.
Nie zabrakło także pieńków obdartych z kory czy roślin (na zdjęciu Szeflera, którą kupiłam na wyprzedaży w Mrówce za 8zł).
.
W kącie stoi PRL-owskie krzesło Aga po mojej małej renowacji, a na drabinie wisi loftowa lampa DIY. Obok okna wisi mój sznurkowy łapacz snów ombre.
.
.
Szafy na ubrania już znacie – to zwykłe wysokie szafy z płyty wiórowej, które oryginalnie były w kolorze miodowym, a od kilku lat są przemalowane na biało. Niedługo planuję kupić nową szafę na ubrania wiszące, oczywiście z drugiej ręki i zastanawiam się czy wybrać loftową szafkę BHP czy starą drewnianą szafę (której minusem będzie to, że może nie przejść przez drzwi i korytarz). Drugą szafą będzie albo komódka z szufladami albo jakaś komoda PRL – to się jeszcze okaże. Jak na razie to wszystko! Ewentualne zmiany w sypialni zawsze pokazuję na moim Instagramie, także zapraszam:)