.
Już od bardzo dawna marzyła mi się w domu żywa pachnąca choinka. W tym roku Boże Narodzenie spędzam u rodziny, więc stwierdziłam, że drzewko będzie niepotrzebnym wydatkiem. Brak świątecznych akcentów jednak mi przeszkadzał, więc szukałam pomysłu na prostą, ale efektowną dekorację.
I tak stanęła u mnie choinka DIY last minute. Tak sobie ją nazwałam, ponieważ to szybka w zrobieniu alternatywa dla prawdziwej choinki i możecie ją zrobić na ostatnią chwilę. Wszystko czego potrzebujemy to dość duża gałąź z drzewa iglastego (ja mam jodłę) i ciekawy wazon.
Jedyne ozdoby na mojej choince last minute to małe szyszki, orzechy i kasztany zawieszone za pomocą przyklejonego klejem na gorąco sznureczka jutowego. Wazon został poddany metamorfozie i został przemalowany z koloru żółtego na minimalistyczną czerń.
Na zdjęciu widać też moje dwa świeczniki: adwentowy z kubeczków do espresso z Design Letters oraz orzechowy wieniec, o którym pisałam Wam więcej tutaj.
A jeśli zastanawiacie się w jaką choinkę lepiej zainwestować w żywą czy sztuczną, a myślicie o ekologii, to polecam post Julii z bloga nanowosmieci.pl. Ja jestem jak najbardziej za żywą choinką, a po lekturze tego wpisu wiem, że już nigdy nie kupię sztucznego drzewka.
Co myślicie o takiej szybkiej choince na ostatnią chwilę? Jaką choinkę wybraliście w tym roku? A może podobnie jak ja postawiliście na choinkę DIY?
dla mnie bomba.
)))))))))))))))))
Podoba mi się pomysł z orzechami włoskimi
Zarówno na choince, jak i w postaci wieńca
Dziękuję! Już od dawna chciałam je do czegoś wykorzystać – czasem takich małych okazów nawet nikomu nie chce się łupać i zostają nie wykorzystane – a tak mam zawieszki i wieniec na kilka kolejnych lat:)