Wczoraj po naprawdę długim okresie czasu udało mi się zrobić małą włosową sesję. Nie jestem z niej do końca zadowolona, bo było już przed godziną piątą po południu i po prostu się ściemniało i zdjęcia nie wyszły tak ostre jakbym chciała, ale lepszy rydz niż nic. I tak na blogu pojawiła się marcowa aktualizacja włosowa.
Ostatnia aktualizacja pojawiła się na blogu chyba we wpisie z efektami po farbie Biokap, teraz pojawiły się odrosty, na które mam zamiar nałożyć dzisiaj Indygo.
Jak wygląda moja pielęgnacja? Do mycia włosów używam szamponu z kofeiną Alterra oraz żelu do mycia ciała Babydream, który złapałam w promocji w Rossie (produkty Babydream strasznie podrożały niestety). Co najmniej raz w tygodniu staram się nałożyć na kilka godzin lub na całą noc olej Bhringraj, a ostatnio olej lniany, który moje włosy naprawdę pokochały.
Co każde mycia nakładam na kilkanaście minut ulubioną maskę do włosów. Tutaj znajdziecie moje 3 aktualnie ulubione rosyjskie maski na suche i zniszczone włosy. Po myciu suszę je chłodnym nawiewem suszarki u nasady i końcówki pozostawiam do naturalnego wyschnięcia. Potem pozostaje tylko nałożenie silikonowego serum i gotowe!
Najbardziej jestem jednak niezadowolona z długości. Niestety w zimie włosy stanęły w miejscu i nie widzę żadnego przyrostu (o dziwo jak zwykle odrost jest). Nie jest to wina wykruszonych końcówek, bo one mają się świetnie. Przyznaję, że zaniedbałam bardzo stosowanie wcierek i płukanek i postawiłam na całkowity minimalizm jeśli chodzi o pielęgnację. Na pewno muszę nad tym popracować i myślę nad zrobieniem własnej wcierki z imbiru i kozieradki.
Pamiętam, że zarówno imbir jak i kozieradka solo działały świetnie, więc takie połączenie powinno być skuteczne. Dodatkowym plusem może okazać się fakt, iż zapach imbiru może trochę zamaskować rosołowe aromaty kozieradki i ułatwi jakoś częste stosowanie tego specyfiku. U mnie sprawdza się jedynie stosowanie wcierek po umyciu włosów, więc zamaskowanie zapachu kozieradki imbirem musi się sprawdzić.
Plany na wiosnę?
- stosowanie wcierek,
- podcięcie końcówek,
- picie soku z pokrzywy,
- olejowanie olejem lnianym,
- podniesienie grzywki u nasady i otrzymanie efektu push up naturalnym sposobem.
To tyle jeśli chodzi i marcową pielęgnację i dalsze plany. Jestem ciekawa jak u Was wygląda pielęgnacja włosów na wiosnę, próbujecie czegoś nowego?
Łał, Twoje włosy wyglądają rewelacyjnie!
Dzięki:)
przepiękne włosy!
Dziękuję:)
Twoje włosy prezentują się wspaniale, chciałabym wytrwać w swoim zapuszczaniu aż do takiej długości
Dziękuję:) Trudno było, i w sumie nadal jest bo nadal zapuszczam:)