Dzisiaj przychodzę do Was z przepisem na minimalistyczną i naturalną pielęgnację twarzy i ciała w domowym zaciszu, która działa cuda.
Mój rytuał Hammam: mydło Aleppo i Kessa
Peeling i dokładne oczyszczenie skóry to moim zdaniem podstawa każdej pielęgnacji. Dzięki złuszczeniu naskórka skóra jest czysta, idealnie gładka i wspaniale przygotowana do odżywiania. Moim ulubionym sposobem na gładką skórę jest peeling rękawicą Kessa. Używam jej nieprzerwanie od 3 lat, ostatnio zaopatrzyłam się także w nowy, tym razem czarny egzemplarz marki Tade.
.
Masaż rękawicą Kessa dzięki jej specjalnej budowie z chropowatego włókna wiskozowego, pobudza krążenie krwi, wydobywa z głębokich warstw skóry wszystkie zanieczyszczenia i usuwa je wraz z martwym naskórkiem.
.
Na rękawicę zwykle nakładam czarne mydło np. Agafii lub mydło Aleppo, do którego powróciłam po dość długiej przerwie. Mydło Aleppo ma właściwości lecznicze dzięki składnikom antyseptycznym (olej laurowy 25%), a także właściwości zabliźniające i nawilżające (olej laurowy, oliwa z oliwek). Oleje te odnawiają film hydrolipidowy, dlatego też mydło Aleppo jest tak skuteczne w pielęgnacji skóry twarzy z niedoskonałościami.
.
Taki mały rytuał Hammam będzie także świetnym przygotowaniem do pielęgnacji przedświątecznej. Sam rytuał jest bardzo szybki i skuteczny, a delikatne oczyszczenie i złuszczenie naskórka pozwoli na lepsze wchłonięcie się składników odżywczych z kremów i balsamów, które nałożymy przed makijażem.
A Wy korzystacie z cudownej mocy rytuału Hammam? A może stosujecie mydło aleppo w swojej pielęgnacji twarzy? Podzielcie się wrażeniami:)