Nie jestem rannym ptaszkiem i szczerze powiem, że lubię sobie pospać. Jednak w ciągu tygodnia, gdy muszę być efektywna nie mogę sobie na to pozwolić, staram się mocno motywować do pracy i w tym celu realizuję swój własny plan.
Wypracowałam sobie moje własne poranne rytuały, które pozwalają pozytywnie zacząć dzień, poprawiają mi samopoczucie i dobrze wpływają na moje zdrowie i wygląd.
Wstaję jak najwcześniej.
Chociaż najchętniej pospałabym do dziewiątej, to codziennie nastawiam budzik na 7:30. Zwykle niestety mój wewnętrzny śpioch jeszcze pragnie drzemki, więc wstaję najpóźniej o 8:00.
Na czczo piję wodę z octem jabłkowym i miodem.
Taki napój nie tylko dostarcza mi potrzebnych witamin i minerałów, ale także mocno wzmacnia moją odporność, co jest ważne zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym. Ocet przyśpiesza także trawienie i zwiększa wydzielanie soków żołądkowych, jednocześnie pomagając w obniżeniu wagi. Więcej o piciu octu pisałam tutaj.
Jem pożywne śniadanie.
Codziennie jem pełnowartościowe śniadanie (wyjątkiem są oczywiście dni postu 5:2). Zwykle wybieram na śniadanie owsiankę na mleku kokosowym z nasionami chia, kanapki z pełnoziarnistego domowego chleba z serkiem lub avocado oraz jajko na miękko.
Pielęgnacja twarzy, makijaż.
Rano tonizuję skórę twarzy hydrolatem z czystka lub wodą różaną (nie myję jej wodą z kranu), a następnie nakładam krem nawilżający lub mocno natłuszczający w czasie kuracji retinoidem. Następnie nakładam na skórę puder mineralny, a na rzęsy mascarę. W tygodniu mój makijaż jest minimalistyczny i szybki.
Porządkowanie mieszkania.
Ne mogę pracować w nieposprzątanym pomieszczeniu, więc obowiązkowo w 10 minut ogarniam całe mieszkanie: ścielę łóżko, wkładam ubrania do szafy, myję naczynia, odkurzam lub po prostu zamiatam podłogi.
Social media i emaile.
Moja praca to w głównej mierze praca przy komputerze, więc codziennie muszę sprawdzić aktualizacje social mediach i skrzynkę mailową. Robię to szybko, staram się nie przesiadywać zwłaszcza na facebooku.
Plan dnia.
Na koniec zaglądam do mojego Stone Planera i zastanawiam się nad najważniejszymi sprawami, ewentualnie dopisuję jakiś punkty, które pominęłam poprzedniego wieczora podczas planowania.
Na koniec chwila dla siebie.
W zależności od tego jak mam rozplanowany dzień i o której MUSZĘ zabrać się do pracy, wybieram czytanie najnowszych postów na ulubionych blogach, oglądanie nowego odcinka ulubionego serialu, wypicie herbaty z cytryną, miodem i imbirem.
A jak wyglądają Wasze poranne rytuały? Macie swój plan poranka czy zawsze jest to spontan? Piszcie!