
Wszystkie wielkanocne specjały już przygotowane? My jesteśmy w pełnej gotowości. Jaja poświęcone, mazurki upieczone, piaskowa baba wielkanocna też już czeka. Wielkanoc mam zamiar spędzić z rodziną, przy rozmowach przy stole, ale także troszkę aktywnie, dlatego czekam na wiosenną pogodę i spacery w słońcu.
W tym roku dekoracje w domu ograniczyłam do minimum. Na stole mamy minimalistyczne wielkanocne drzewko wypełnione suchą trawą i przepiórczymi jajami ze styropianu, w kuchni pachnie nam przepiękny różowy hiacynt, drewniane jajo zdobi drzwi, a klasyczny bukszpan wielkanocny koszyk. Wielką frajdę miałam z malowania pisanek, ponieważ w końcu znalazłam świetny czarny pisak, który się nie rozmazuje. I tak na jajkach mamy kropeczki, kreseczki, trójkąciki i urocze piórka. Na pierwszym zdjęciu widzicie też dekoracyjnego baranka DIY, którego dostała moja mama w pracy.
A co na moim wielkanocnym stole? U mnie w domu zdecydowanie co roku eksperymentujemy i staramy się wybierać te najlżejsze i najzdrowsze wersje tradycyjnych dań. Oczywiście są pisanki, które jemy z trzęsionką wielkanocną z serwatki z kawałkami wypieczonej dobrze kiełbaski i boczku (to moja ulubiona potrawa wielkanocna, mączny żurek z białą kiełbasą to dla mnie najgorszy koszmar), do tego domowy chleb żytni na zakwasie. Na stole są też przepyszne jaja faszerowane sardynkami z przyprawą curry oraz wielkanocna sałatka z jajami, z pomidorami, papryką, cebulą i groszkiem. W tym roku nie zabraknie także odkrycia tego roku, czyli hummusu oraz chleba zmieniającego życie (przepisy z Jadłonomia.com).
Jeśli chodzi do ciasta to wybrałyśmy zdrowe alternatywy, mazurek orzechowy bez mąki z ksylitolem, torcik orzechowy także bez mąki słodzony ksylitolem oraz piaskową babę z mąką ryżową. Słodkości są, ale też nie za wiele. Jestem ciekawa czy u Was w domu macie tylko tradycyjne potrawy, czy lubicie czasem przełamywać polskie tradycje i szukać lżejszych i czasem smaczniejszych alternatyw. Chętnie poczytam kilka słów o Waszych świętach, jeśli podzielicie się nimi w komentarzach.
A na koniec chciałabym życzyć Wam udanych, Wesołych Świąt Wielkanocnych! Pełnych pysznego jedzenia, czasu spędzonego z najbliższymi, uśmiechu, ogromu miłości, radości i dużo dużo wiosennego słońca! Niech to będzie czas całkowicie offline, czas spędzony z rodziną, przyjaciółmi, życzę Wam abyście wykorzystali każdą minutę! Osobom, które w te święta wyjeżdżają, życzę spokojnej i bezpiecznej drogi.
Moc całusów i uścisków!
Madie
Świetnie to wyglądało u Ciebie!
Starałam się jak mogłam:) Trudno w takie tradycyjne święta wprowadzić trochę minimalizmu:)
U mnie brak ozdób, jedynie kupiłam wysiany owies dla kota, zjadł ze smakiem;) A z kulinariów zrobiłam pasztet z soczewicy, bo mięsa nie jadam, miał być jeszcze pasztet z wątróbki dla męża, ale skoro teściowa zrobiła pasztet mięsny, to z niego zrezygnowałam. Ciast nie robiłam i tak było wystarczająco, więc bananowy chlebek zrobię za kilka dni;) Tak to święta spokojnie, czyli tak jak lubię;)
I tak właśnie jest najlepiej:) U mnie było właśnie minimalistycznie – w kuchni też, więc czułam się dobrze, święta były aktywne, odpoczęłam tak naprawdę:) Pasztetu z soczewicy jeszcze nie próbowałam, ale polecam z fasoli:)
Pasta z czerwonej fasoli u mnie gości bardzo często:) W tym tygodniu będę robić z białej z czosnkiem
Z pieczonym czosnkiem?:) Ja się właśnie do tego przymierzam, podobno pasta wychodzi przepyszna:)
Tak, czosnek nie jest taki wyrazisty zaraz po przygotowaniu, ale może będzie bardziej go czuć jak się „przegryzą” smaki po kilku godzinach:)