2015 rok był dla mnie rokiem przełomowym jeśli chodzi o zakupy. Moja szafa przeszła niemałą rewolucję, pozbyłam się sporej części garderoby i wprowadziłam do szafy stonowany minimalizm. Nie oznacza to, że w ogóle zrezygnowałam z zakupów {za bardzo je lubię}. Skupiłam się jednak na stworzeniu uniwersalnej gamy ubrań, skomponowanie swojego uniformu, w którym czułabym się najlepiej.
Po pierwsze zrezygnowałam z kupowania ubrań w dziwne wzorki typu. azteckie wzory, ubrań w neonowych lub mocnych kolorach oraz takich ze sztucznych materiałów. Postawiłam głównie na szarość, granat, burgund, beże i brązy, a także kolory pastelowe np. brudny róż, ubrania wykonane z bawełny, ewentualnie wiskozy, swetrów z domieszką wełny, skórzanych i lnianych butów.
Wracając do tematu dzisiejszego posta, chciałam Wam pokazać moje zakupowe hity odzieżowe 2015 roku, czyli ubrania, w których chodziłam z największą przyjemnością.
Bawełniane, ciepłe koszule w kratę to była moja miłość od pierwszego założenia. Krata wyjątkowo przypadła mi do gustu jesienią minionego roku i stała się chyba moim nieodłącznym elementem stroju. Dwie jaśniejsze koszule ze zdjęcia kupiłam w Diverse, zaś te ciemniejsze w House i za każdym razem skorzystałam z fajnych promocji [-30%/-40 na wszystko].
Sweter z powyższego zdjęcia to łup z Lidla z działu dziecięcego za ok. 30zł. Ma piękny kolor, brązowe łaty na łokciach i skład 100% bawełny. Brązową torebkę z Diverse kupiłam w okazyjnej cenie od jednej vintedzianki. Jestem z niej bardzo zadowolona. Ma piękną podszewkę {zwracam uwagę na takie szczególiki}, jest pojemna i bardzo wygodna w noszeniu.
Teraz czas na wcześniejsze zakupy. Latem udało mi się kupić bardzo wygodne espadryle w zaskakująco niskiej cenie. Pochodzą one ze sklepu Odji i kupiłam je za 12 zł. W końcu zainwestowałam także w dobre składowo dżinsy, które mają tylko 1% domieszkę elastanu. Pochodzą ze sklepu House.
Beżowa bluzka z Carry od razu przypadła mi do gustu. Klasyczny kolor, 100% oddychającej wiskozy i jedwabistość w dotyku sprawiają, że pasowała mi do wszystkiego i nosiłam ją najczęściej.
Warto wspomnieć jeszcze o moich super wygodnych Reebokach Classic White i granatowej parce z C&A klik.